Naprawdę długo nosiłam się z zamiarem zrobienia tego słynnego francuskiego deseru. Najpierw nie miałam palnika, potem kokilek. Jak już wszystko zgromadziłam i ochoczo przystąpiłam do robienia deseru to w smaku nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Nie zapiałam z zachwytu. Nie powaliło mnie na kolana. A myślałam, że napiszę tutaj jakie to "wspaniałe odkrycie francuskiej kuchni" - nic z tego. Jest tak jak myślałam wcześniej - francuska kuchnia to nie jest coś co tygryski lubią najbardziej i jeśli jej najsławniejszy deser mnie tak rozczarował to nie sądzę, by się to miało szybko zmienić. (Przepis w zasadzie własny, skomponowany na bazie wielu dostępnych)
Składniki na 4 szt:
- 300ml śmietany kremówki
- 3 łyżki cukru
- 1 laska wanilii
- 3 żółtka
- 4 łyżeczki brązowego cukru
Wanilię przekroić i wyjąć z niej ziarenka. Śmietanę, cukier, wanilię umieścić w rondelku i doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia i ostudzić. Żółtka delikatnie rozmieszać dodając stopniowo przestudzoną śmietankę, Całość wymieszać ale w taki sposób, by nie napowietrzać masy zbyt mocno. Przelać do kokilek. Piec w temperaturze 120 stopni ok 50 minut. Po tym czasie masa nie powinna być płynna. Schłodzić w lodówce kilka godzin. Tuż przed podaniem posypać brązowym cukrem i przypiec palnikiem tak, by powstała chrupiąca skorupka. Deser powinien być podawany zimny z gorącą karmelową skorupką.
Smacznego.
Ja bardzo lubię creme brulee, a ten ze zdjęć wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńTego typu dania najlepiej najpierw spróbować gdzieś by wiedzieć czy nam zasmakuje. Ja lubię ten deser, ale znam takich co nie przepadają :)
OdpowiedzUsuńja osobiście nigdy nie jadłam, więc się nie wypowiem, ale mimo wszystko Twoje zdjęcia zachęcają do zrobienia.
OdpowiedzUsuńA mnie za to wszyscy straszyli, że to takie niedobre, ble, mdłe i niewyraźne, a jak spróbowałam w restauracji, to okazało się, że deser mi niezwykle zasmakował :)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam w restauracji i też nie byłam pod wrażeniem, karmel gorzki, krem mdławy, a na dodatek na dole wyjątkowo niesmaczne truskawki. Trochę się zraziłam, a w domu nie powtórzę, bo szkoda mi kupować palnik dla tego jednego podejścia (jakoś nie wierzę w metodę piekarnikową).
OdpowiedzUsuńKokilki z TK MAXX? ;D
Nie, kokilki nie z TK MAXX choć blisko, bo po sąsiedzku z warszawskiego Sezamu ;)
UsuńJa Creme Brulee lubię, choć tez bez szału. Ze słynnych deserów, Tiramisu bije go na kolana ;)
OdpowiedzUsuńBije go na kolana.... skąd ludzie biorą takie kwiatki? Myślałem, że się coś rzuca na kolana, a bije na głowę.
OdpowiedzUsuńmam pytanie: jaka jest cena laski wanilii? ;>
OdpowiedzUsuń