czwartek, 4 lutego 2016

Faworki tradycyjne

To już tradycja :) Co roku, mniej więcej o tej samej porze, z mamą wyjmujemy z szafki starą "Panią Domu" z 1996r w której wydrukowali niezawodny przepis na faworki i gnieciemy, wykrawamy, przekładamy i smażymy. Z porcji wychodzą 2 duże talerze pełne pysznych, chrupiących, złocistych i kruchych pyszności. Nie ma na co czekać bo to dziś jest TEN dzień :)


Składniki:
  • 4 żółtka
  • 1/2 szkl. śmietany 18%
  • 1 łyżka spirytusu lub octu
  • 350g mąki

Z podanych składników należy zagnieść jednolite, gładkie ciasto. Zbić je porządnie wałkiem do ciasta i włożyć na ok 30 minut do lodówki. Po tym czasie wyjąć i małe porcje ciasta wałkować na cienkie placki (ja do tego celu używam maszynki do makaronu ;) Kawałek ciasta wałkuję najpierw grubiej a następnie przeciągam jeszcze raz na cieńszy placek). Z placków wykrawać kawałki mniej więcej o wymiarach 2x12cm, każdy kawałek naciąć na środku i przez nacięcie przełożyć jeden koniec naszego ciasta i faworek gotowy.

Dodatkowe składniki:
  • tłuszcz do smażenia (u mnie to olej rzepakowy, tradycyjnie używało się do tego smalcu)
  • cukier puder

Smażyć na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor z obydwu stron, po wyjęciu odsączyć delikatnie na ręczniku papierowym, ułożyć na paterze i obficie posypać cukrem pudrem.

Smacznego :)