Dobra, przyznaję się, zapomniałam, nie chciało mi się, weny nie było i takim oto sposobem nie upiekłam piernika zwyczajowo 6 tygodni przed świętami, co by leżakował odpowiednio długo i odpowiednio zmiękł i skruszał. Opcje były zatem dwie, święta bez piernikowych aromatów albo opcja błyskawiczna. Przepis zainspirował mnie ten bo obiecywał pyszny i wilgotny wypiek gotowy od ręki. I szczerze mówiąc nie były to czcze obietnice :) więc jeśli tak jak ja, piernika nie macie a chcielibyście mieć to do dzieła :)
Składniki na keksówkę 30cm:
- 200g marchewki obranej
- 200g powideł śliwkowych
- 310g mąki
- 80g miodu
- 80g cukru
- 160g oleju
- 4 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki przyprawy do piernika
- 1 łyżka kakao
Marchewkę zetrzeć na najdrobniejszych oczkach i odstawić. W misce wymieszać jajka, cukier, miód i olej. Do masy dodać startą marchewkę i powidła - wymieszać. Na końcu dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, sodą, przyprawą do piernika i kakao wszystko wymieszać do uzyskania jednolitej masy, przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok 70 minut. Przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem czy jest już upieczone.