Delikatny biszkopt przełożony puszystym kremem. Krem inny niż dotychczas znane, próbowane... ma coś nieuchwytnego w smaku. Smak batoników nie jest dominujący. Niemal nie można poznać, że to akurat te batoniki nadały mu smak, niemniej zrobiły to i to doskonale - nadając delikatną słodycz i maleńką nutkę czekolady gdzieś w tle. Brzoskwinie bardzo fajnie przełamują tę rajskość biszkoptu z kremem. Bardzo przyjemne doznanie smakowe. Co ważne tort nie jest przesłodzony, nie jest też ciężki :) Po raz pierwszy zagościł u mnie biszkopt rzucany - przyznaję jego wykonanie dostarcza odrobiny adrenaliny w momencie rzucania biednego wypieku o podłogę, niemniej w smaku jest rzeczywiście delikatniejszy od zwykłego biszkoptu, pieczonego przeze mnie dotychczas. Jego smak i konsystencja kojarzy mi się z okrągłymi biszkopcikami dla dzieci :) Inspiracja stąd z moimi zmianami.
Składniki na biszkopt (na tortownicę 24cm):
- 6 jajek
- niepełna szklanka cukru
- 3/4 szklanki + 2 łyżki mąki pszennej
- 1/4 szklanki + 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec wsypać cukier i dalej ubijać. Ciągle ubijając dodawać żółtka. Na koniec delikatnie wmieszać przesiane mąki.
Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Boków nie trzeba wykładać ani niczym smarować. Wlać ciasto i piec w temperaturze 160-170 stopni ok 40-60 minut, do tzw suchego patyczka. Po upieczeniu, jeszcze gorące należy w blasze trzymając równolegle do podłogi upuścić z wysokości około 60cm. Wiem, wiem jak to brzmi, ciarki po plecach przechodzą jak nadchodzi ten moment ale to konieczne. Dzięki temu biszkopt nie opadnie.
Po całkowitym ostudzeniu można ciasto nożykiem oddzielić od formy. Przekroić na 3 blaty. Wierzch (górkę) ciasta ściąć i pokruszyć - okruszki posłużą do obsypania boków ciasta.
Krem z batoników:
- 700ml śmietany kremówki (30 lub 36%)
- 6 batoników Milky Way (1 batonik 21,5g)
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1 puszka brzoskwiń (850ml)
Całe batoniki pokroić na drobne kawałki. Śmietanę z batonami podgrzewać na małym ogniu, mieszając co jakiś czas. Masa nie może się zagotować, dlatego im mniejsze kawałki batoników tym lepie, bo szybciej się rozpuszczą. Jeśli jednak kawałki batoników pozostały, masę można przetrzeć przez sitko. Śmietanę należy dobrze schłodzić. Najlepiej zostawić ją na całą noc w lodówce.
Przed przygotowaniem kremu żelatynę zalać odrobiną zimnej wody, wymieszać by
napęczniała i dopiero wtedy zalać niewielką ilością wrzątku. Wymieszać
do rozpuszczenia się.
Schłodzoną ubić śmietankę do powstania gęstego kremu (uważając, by nie ubijać zbyt długo bo masa może się zważyć) pod koniec ubijania dodać żelatynę.
Brzoskwinie odsączyć i część z nich pokroić w kostkę a
część zostawić do dekoracji (u mnie 4 połówki poszły na dekoracje a dwie
drobno pokrojone do kremu). Pokrojone w kostkę połączyć z kremem. Sok z brzoskwiń należy zachować do ponczu.
Krem do dekoracji:
- 250ml śmietany kremówki (30 lub 36%)
- 250g serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka żelatyny
Śmietanę ubić na sztywno, dodać żelatynę (przygotowaną tak jak do kremu z batoników) i wymieszać następnie dodać cukier puder, serek mascarpone i krótko zmiksować do połączenia się składników.
Poncz:
- 1 szklanka soku z brzoskwiń
- 0,5 szklanki wody
- 2 łyżki likieru cytrynowego lub brzoskwiniowego (w wersji bezalkoholowej aromat cytrynowy)
Wykonanie:
Pierwszy blat biszkoptu nasączyć 1/3 ponczu na niego wyłożyć 1/2 kremu z batoników. Przykryć drugim blatem, nasączyć go 1/3 ponczu i wyłożyć pozostałą część kremu. Na krem wyłożyć ostatni blat, nasączyć pozostałym ponczem, na wierzch i boki tortu wyłożyć krem z mascarpone. Na kremie ułożyć pokrojone w plastry brzoskwinie a boki tortu obsypać pokruszonym wcześniej biszkoptem. Całość schłodzić w lodówce minimum 3h.
Ale mam ochotę na taki tort, wygląda przepięknie:)
OdpowiedzUsuńAle musi byc smaczny!
OdpowiedzUsuńPrezentuję się przepięknie.
OdpowiedzUsuńpęknie wygląda... i lubię torty z dodatkiem owoców :)
OdpowiedzUsuńRobilam w tamtym roku na urodziny siostry.
OdpowiedzUsuńBardzo wszystkim smakowal :)
U mnie wygladal tak : http://chochlikikuchenne.blox.pl/2012/03/Tort-Droga-Mleczna-z-brzoskwiniami.html
Idealny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńżelatyny w kremie do dekoracji nie ma w spisie składników, natomiast w opisie przygotowania piszesz, żeby ją dodać?
OdpowiedzUsuńFakt, już poprawiam. Dziękuję
UsuńZrobiła ten tort, smakowity ;) miałam natomiast problem z kremem milky. Ani dwie łyżeczki żelatyny, ani dodane później śmietan-fixy nie "ubiły tej śmietany. Tort musiałam przekładać w tortownicy, żeby krem nie wypłynął (dolną warstwą musiała być śmietana z mascarpone, a środkowa i góra milky). Coś się nie udało. Jak myślicie, czy będzie dobrze, jeśli następnym razem rozpuszczę milky w kąpieli i dodam do ubitej śmietany?
OdpowiedzUsuńJeśli była naprawdę dobrze schłodzona to nie wiem co poszło nie tak, ja też myślałam że się to nie uda, ale bardzo zimna ubiła się bez problemu. Batoniki na parze? Hmm, może być ciężko bo są takie dosyć lepiące ale można spróbować i może do nich ciepłych jeszcze dodać żelatynę?
Usuń