Jak to się stało, że ten przepis tak długo nie pojawiał się na blogu? Bo myślałam, że nie lubię browni. Pierwsze, które zrobiłam wiele lat temu, było wersją z kajmakiem i ta słodycz, konsystencja mnie wtedy dość mocno zraziły do tego wypieku. Gdy zrobiłam wersję klasyczną, najprostszą, wtedy zrozumiałam miłość świata do tego miękkiego wnętrza i delikatnej skorupki na wierzchu. W dodatku to takie ciasto, na które składniki zazwyczaj mam w domu i powstaje błyskawicznie.
Składniki na tortownicę 24cm:
- 200g czekolady gorzkiej (u mnie najczęściej taka o zawartości 60% kakao)
- 190g masła
- 3 jaja
- 180g cukru
- 115g mąki
- 1 łyżeczka soli
- aromat waniliowy
Czekoladę połamać na kawałki
Masło roztopić - w mikrofalówce ok 3 minut lub w garnuszku. Do gorącego roztopionego masła dodać połamaną czekoladę. Zostawić na 3minuty i wymieszać do rozpuszczenia się kawałków czekolady i uzyskania jednolitej masy. Jeśli masło ostygło zanim cała czekolada się rozpuściła to należy je ponownie chwilę podgrzać i znowu wymieszać. Zostawić masę do lekkiego ostudzenia.
W misce ubić całe jajka z cukrem - ok 5 minut, po tym czasie dodać masę czekoladową i wanilię i wymieszać. Do jednolitej już masy dodać mąkę i sól. Ponownie wymieszać do połączenia składników.
Masę wylać do tortownicy (spód tortownicy wykładam papierem do pieczenia) i piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez 30 minut.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz